Drogi Artysto!

Bukaj Naruk

2021-09-11

Drogi Artysto,

(jeżeli nie jesteś Drogi to nie wiem, czy powinieneś czytać)

Od ponad 20 lat mam przyjemność współpracować z kreatywnymi i twórczymi ludźmi, którzy – jak to zwykle bywa – największą walkę toczą z wewnętrznym krytykiem. Moje doświadczenie wskazuje to, co charakterystyczne – Drogimi Artystami zostają tylko Ci, którym tę walkę uda się wygrać.

Drogi Artysto! - Bukaj Naruk

Niestety, trzeba przyznać, że najczęściej ta walka nie jest równa, gdyż nikt lepiej nie zna przeciwnika niż wewnętrzny krytyk potrafiący przypierdzielić się dosłownie o “byle gówno”, na które nikt poza jego ofiarą żadną miarą nie byłby w stanie zwrócić uwagi. Czasami można odnieść wrażenie, że wewnętrzny krytyk bywa znacznie bardziej kreatywny od swojego nosiciela – przynajmniej w zakresie wymyślania wymówek i bzduro-powodów. Koniec końców jest taki, że sponiewierany wewnętrznym krytykiem twórca nie jest w stanie uwierzyć, że do zakupu jego pracy Klienta przekona cokolwiek innego niż niska cena.

Jeżeli jesteś Drogim Artystą, to szczęśliwie te problemy masz już za sobą. Albo walkę wygrałeś sam, albo pomogli Ci w tym inni rozsądni ludzie. Przyznam, że niejednokrotnie staram się wspierać osoby twórcze w walce z tym nieludzkim przeciwnikiem, jednak w wielu przypadkach sam muszę uważać, by nie skończyć z przeświadczeniem roli Don Kichota z La Manchy. Poważnie. Niektórzy artyści pomimo twardych i rzeczowych argumentów nie są w stanie zrozumieć, że robienie promocji typu “30% rabatu na moje prace” to jak prawy sierpowy w twarz tych, co zdążyli już zakupić pracę w regularnej cenie. Nawet jeżeli nikt nie kupił po cenie pierwotnej, to robienie takiej promocji może potencjalnemu nabywcy dać jedynie sugestię, że artysta jest skłonny robić kolejne “promocje” i sprzedawać swoje prace jeszcze taniej. A przecież w końcu wiele osób kupuje prace artystyczne licząc, że zyskają one na wartości – a nie przeciwnie, prawda? Mogę tłumaczyć, podawać przykłady, powoływać się na doświadczenia innych, którzy skutecznie wykopali wewnętrznego krytyka tam gdzie jego miejsce – zero rezultatu. Zdarza się więc nieraz, że sam nabieram wątpliwości w rozsądek mojego umysłu.

Świat social mediów spowodował, że wszelkiego typu portale społecznościowe stały się wylęgarnią wewnętrznych krytyków na skalę nigdy wcześniej nie spotykaną. I to nie tylko w przypadku osób twórczych. Nic nie daje takich możliwości dotarcia do milionów potencjalnych odbiorców i jednocześnie tak skutecznie wpędza w kompleksy. Trzeba nie lada twardziela o cechach psychopaty, aby robić swoje nie ulegając pokusie porównań. Na drugim końcu jest nie robienie nic i ciągłe porównywanie… – tych przypadków jest znacznie więcej. Trudno jest policzyć talenty, które zginęły śmiercią tragiczną w gąszczu social mediów i wcale nie łatwiej policzyć beztalencia, które zrobiły oszałamiającą karierę. Wniosek jest tylko jeden – sukces mogą odnieść tylko ci artyści, którzy są pozbawieni wewnętrznego krytyka niezależnie od posiadanego talentu.

Jedno jest pewne – nic tak nie podnosi samooceny jak wysoka cena. Więc jeżeli już, to warto być tylko Drogim Artystą. Sprzedawanie tanich prac nikomu jeszcze satysfakcji nie przyniosło a z doświadczenia wieloletniej współpracy wiem, że Klienci cenią Artystę podług tego ile muszą zapłacić za jego dzieło. Promocje są dobre w Biedronce, ale nie w galerii sztuki czy pracowni Artysty. Kiedyś ktoś zaproponował artystom wystawienie prac w aukcji odwróconej – gdzie jeżeli nie znajdzie się nabywca pracy po cenie wywoławczej, to praca będzie licytowana “w dół” aż znajdzie się nabywca – Artyści pozbawieni krytyka wewnętrznego kategorycznie odmówili udziału w takiej aukcji i mieli rację. W przypadku sztuki zwykłe prawa popytu i podaży nie mają zastosowania.

Dlatego wszystkim życzę bycia Drogimi Artystami.

Z poważaniem,

Bukaj Naruk